Incydent miał miejsce na początku stycznia, kiedy to nocą przed jednym z supermarketów w Kołe doszło do niepokojącego incydentu. Mieszkaniec tego miasta, 42-letni mężczyzna, wtargnął bez zapowiedzi do auta innej osoby i zmusił go, grożąc maczetą, do podjęcia podróży do miejsca wskazanego przez siebie.
Podczas jazdy napastnik, nadal zagrażając ofierze za pomocą maczety, wymusił na nim wydanie telefonu komórkowego. Kierowca, obawiając się o swoje życie, przekazał agresorowi swój telefon, zatrzymał pojazd i uciekł. Sprawca zajął wówczas miejsce za kierownicą i odjechał – takie informacje podaje asp. szt. Daniel Boła, rzecznik prasowy policji w Kole.
Ofiara od razu poinformowała o całym wydarzeniu siły policyjne. Dzięki szybkiej reakcji stróżów prawa, nie trzeba było długo oczekiwać na efekty ich działań.
„Na jednej z ulic Koła funkcjonariusze zauważyli auto, którym poruszał się sprawca. Mimo próby ucieczki, 42-latek został szybko zatrzymany. Badanie alkomatem wykazało, że miał on w swoim organizmie przeszło 0,8 promila alkoholu” – dodaje oficer prasowy.
Wydawałoby się, że cała sytuacja jest na tyle poważna, by skierować 42-latka do aresztu tymczasowego na okres trzech miesięcy. To jednak nie wszystko – mężczyzna był wcześniej karany za podobne przestępstwa, co teraz może skutkować karą nawet do 20 lat pozbawienia wolności.