Wieczorem 1 kwietnia służby ratownicze otrzymały informację o pożarze nieruchomości mieszkalnej zlokalizowanej na ulicy Staszica w Koninie. W odpowiedzi na zgłoszenie, na miejsce zdarzenia przybyli nie tylko straż pożarna, ale także funkcjonariusze policji. Niestety, szkody spowodowane przez ogień były znaczne – właściciele zniszczonego budynku oszacowali swoje straty na kwotę 100 tysięcy złotych.
Na skutek powstałej sytuacji, śledztwo w sprawie okoliczności zdarzenia podjęli oficerowie kryminalni z Komendy Miejskiej Policji w Koninie. Ich intensywne działania operacyjne przyniosły rezultaty już następnego dnia – zatrzymany został 36-letni mężczyzna podejrzewany o podpalenie budynku. Informację tę przekazała młodsza aspirant Sylwia Król, pełniąca funkcję rzecznika prasowego policji w Koninie.
Podejrzany o spowodowanie pożaru mężczyzna stanął przed sądem, gdzie usłyszał postawione mu zarzuty. Przyznał się do winy i został tymczasowo aresztowany. Za swoje czyny odpowie prawnie – grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Na szczęście, pożar nie doprowadził do żadnych tragicznych wypadków. Nie było ofiar śmiertelnych czy osób poszkodowanych. Co ciekawe, podczas akcji ratowniczej doszło do niecodziennego incydentu. Jeden ze świadków zdarzenia zaatakował interweniującego policjanta, powodując u niego obrażenia wymagające więcej niż tygodnia leczenia. Agresor został skazany za znieważenie funkcjonariusza publicznego, naruszenie jego nietykalności cielesnej oraz spowodowanie u niego obrażeń. Wobec 33-letniego podejrzanego prokuratura zastosowała środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru – informuje rzeczniczka.