Według informacji przekazanych przez Radio Poznań, decyzja o aresztowaniu i doprowadzeniu Ewy Zgrabczyńskiej do prokuratury pozostaje w mocy. Sąd podjął ostateczną decyzję, nie ulegając jej zażaleniu.
Zarzuty wobec Zgrabczyńskiej zostały postawione wiosną, kiedy to na wniosek prokuratury Komenda Wojewódzka Policji w Poznaniu zdecydowała o jej zatrzymaniu. Po stawieniu szeregu oskarżeń, pani Zgrabczyńska straciła pracę. Od początku twierdzi jednak, że jest niewinna, co stało się powodem złożenia zażalenia w sądzie. Głównym celem było sprawdzenie, czy jej aresztowanie przez policję było prawidłowe i odbyło się na legalnych podstawach.
Zgrabczyńska argumentowała, że procedura doprowadzenia jej do prokuratury w kajdankach była nadmierna, gdyż sama zgłosiłaby się na przesłuchanie. Zarówno prokuratura jak i sąd mają jednak odmienne zdanie. Uznali, że istniało ryzyko, iż mogłaby ona próbować wpływać na prowadzone śledztwo.