W ciepłą sierpniową noc w Poznaniu, mieszkańców kamienicy przy ul. Kraszewskiego obudził tragiczny wypadek. W nocy z 24 na 25 sierpnia 2024 roku wybuchł pożar, który pochłonął życie dwóch strażaków, a kilkunastu innych zostało rannych. Pożar, w którym doszło również do eksplozji, wstrząsnął lokalną społecznością.
Przyczyny i śledztwo
Wstępne ustalenia wskazują, że ogień pojawił się w piwnicy budynku, gdzie działała firma zajmująca się serwisowaniem baterii. Na miejscu znaleziono ponad trzy tony akumulatorów litowo-jonowych. Śledczy starają się ustalić dokładne przyczyny tragedii, koncentrując się na tym, co mogło spowodować tak gwałtowną reakcję chemiczną.
Prokuratura Okręgowa w Poznaniu prowadzi intensywne dochodzenie, które potrwa do końca bieżącego roku. Jak dotąd nikomu nie postawiono zarzutów, jednak zgromadzono już szeroką dokumentację. Analizowane są zeznania świadków, a także badane są elementy odzieży ochronnej strażaków, którzy brali udział w akcji ratunkowej.
Rola ekspertów
Obecnie śledczy czekają na kluczowe opinie biegłych z zakresu pożarnictwa oraz specjalistów z Politechniki Poznańskiej i Akademii Pożarniczej w Warszawie. Te analizy mają dostarczyć modelu zdarzenia i ocenić prawidłowość działań ratowniczych. Ze względu na złożoność sprawy, terminy na opracowanie ekspertyz zostały przedłużone.
Tragiczne skutki pożaru
Pomimo szybkiej reakcji służb, pożar okazał się niezwykle niebezpieczny. W wyniku eksplozji i ognia, dwóch strażaków poniosło śmierć, a jedenastu zostało rannych. Również trzy osoby postronne odniosły obrażenia. Ewakuowano około 120 mieszkańców zarówno z płonącej kamienicy, jak i sąsiednich budynków.
Informacje o ofiarach dotarły do opinii publicznej w południe następnego dnia. Premier Donald Tusk potwierdził śmierć dwóch strażaków: Łukasza Włodarczyka i Patryka Michalskiego. Ich heroizm został upamiętniony tablicami pamiątkowymi rozmieszczonymi w różnych miejscach.
Pamięć o bohaterach
Kamienica, która była miejscem tragedii, została zburzona. Na jej miejscu, na hydrancie, umieszczono tablicę upamiętniającą zmarłych strażaków. Dodatkowe tablice zawisły także w jednostkach straży pożarnej, w których służyli. Ich śmierć stała się przypomnieniem o niebezpieczeństwach związanych z zawodem strażaka i wzbudziła refleksję nad codziennym ryzykiem, jakie podejmują ci bohaterowie.