Zaskakujący telefon ujawnia niebezpieczne oszustwo
14 maja w Kępnie doszło do nietypowego incydentu, który szybko przerodził się w poważne śledztwo. Policja otrzymała zgłoszenie od kobiety, która pytała o powrót funkcjonariuszy. Mieli oni rzekomo uwolnić jej rodzinę z kajdanek. Dyżurny nabrał podejrzeń co do prawdziwości tego zgłoszenia i okazało się, że przeczucie nie myliło. Rodzina z Kępna stała się ofiarą sprytnego oszustwa. Przestępcy, udając policjantów, zdołali przekonać mieszkańców do wpuszczenia ich do domu. Jeden z nich nosił softshell z napisem „POLICJA”, co tylko wzmocniło ich wiarygodność.
Skrupulatnie zaplanowana kradzież
Oszustwo zostało przeprowadzone z dużą premedytacją. Podczas gdy jeden z fałszywych funkcjonariuszy pilnował rodziny, reszta przeszukiwała dom. Łupem padła biżuteria oraz kamienie i metale szlachetne, których wartość przekroczyła 200 tysięcy złotych. Po wszystkim, złodzieje opuścili miejsce zdarzenia, pozostawiając ofiary zszokowane i bezradne.
Początek intensywnych działań śledczych
Na miejscu szybko zjawiła się ekipa dochodzeniowo-śledcza, której celem było zebranie niezbędnych dowodów i przesłuchanie świadków. Śledztwo prowadzone przez policjantów z Poznania trwało miesiącami, aż w końcu udało się ustalić tożsamość sprawców. Współpracując z prokuraturą, opracowano dokładny plan zatrzymania przestępców. Ze względu na zagrożenie, jakie stanowili, w akcję włączyli się policyjni kontrterroryści.
Efektywna operacja zatrzymań w kilku lokalizacjach
20 października, o poranku, policjanci wkroczyli do pięciu mieszkań w różnych miastach na Pomorzu i Dolnym Śląsku. W wyniku tej skoordynowanej operacji zatrzymano sześć osób – pięciu mężczyzn i jedną kobietę, w wieku od 32 do 44 lat. Podczas przeszukań, oprócz skradzionych przedmiotów, znaleziono również broń palną i inne niebezpieczne narzędzia. Wszyscy zatrzymani mężczyźni byli wcześniej karani, przede wszystkim za kradzieże. Czterech z nich usłyszało zarzuty rozboju; za ten czyn grozi im kara do 15 lat więzienia. Prokuratura złożyła wnioski o tymczasowe aresztowanie, które wkrótce rozpatrzy sąd.
Źródło: Policja Wielkopolska