W centrum Poznania wybuchła kontrowersja dotycząca przebudowy infrastruktury tramwajowej przy Okrąglaku. Radny Przemysław Plewiński skierował interpelację, w której wysuwa pytania o odpowiedzialność za pominięcie istnienia piwnic starej kamienicy, co znacząco wpłynęło na koszty inwestycji.

Nieoczekiwane odkrycie podziemi

Radny wskazuje, że informacje o podziemiach były dostępne od dawna w dokumentach geodezyjnych oraz księgach wieczystych, co sugeruje, że ich obecność mogła być łatwo potwierdzona przed rozpoczęciem prac. Zaniedbanie w tej kwestii spowodowało dodatkowe wydatki w wysokości 6,8 mln zł, które miasto musiało ponieść na rozwiązanie problemów własnościowych oraz przeprowadzenie dodatkowych prac budowlanych.

Stanowisko władz miejskich

Miasto wyjaśnia, że działania związane z inwestycją opierały się na dokumentach urzędowych i decyzjach Wojewody Wielkopolskiego. Zgodnie z nimi, działki oznaczone jako nr 20/3 i 20/4 były własnością miasta. Księga wieczysta Okrąglaka wspominała o piwnicach, które były częścią budynku, jednak według urzędników nie było jasne, że rozciągają się one poza jego obrys.

Złożoność prawna i mediacje

Podczas etapu projektowego znano lokalizację piwnic, ale sytuacja była skomplikowana przez zawiłości prawne oraz spór z właścicielami budynku dotyczący poniesionych kosztów i utraconych zysków. W celu rozwiązania tych problemów zlecono ekspertyzy oceniające bezpieczeństwo konstrukcji, przeprowadzono wycenę strat i osiągnięto ugodę sądową w wyniku mediacji.

Przejrzystość działań i kolejne kroki

Urzędnicy podkreślają, że wszystkie działania były zgodne z prawem i bazowały na dostępnych dokumentach. Jednak radny Plewiński nie zamierza poprzestać na obecnych wyjaśnieniach i planuje dalsze działania zmierzające do ustalenia personalnej odpowiedzialności oraz zapewnienia przejrzystości w wykorzystaniu środków publicznych.