Zaginął młody 20-latek z Krakowa, który spędzał noc w Poznaniu. Kiedy po imprezie na Starym Rynku wyszedł z lokalu tylko w koszulce i stracił orientację, policja rozpoczęła poszukiwania. Była to sobota rano, a zgłoszenie dotarło do Komisariatu Policji Poznań-Stare Miasto około 4 rano. Mężczyzna był ubrany wyłącznie w krótki t-shirt, przez co istniało ryzyko dla jego zdrowia i życia, a dodatkowo był pod wpływem alkoholu.
Brat zaginionego, który także był na miejscu, początkowo próbował go poszukać sam. Bez skuteczności, zgłosił więc zaginięcie na Komisariat Policji Poznań Stare Miasto, skąd patrol został skierowany do okolic Starego Rynku, by wspierać poszukiwania.
Komendant Komisariatu Poznań Stare Miasto ogłosił alarm dla swojej jednostki i zaangażował do poszukiwań również inne komisariaty oraz Oddział Prewencji Policji w Poznaniu. Zabezpieczono nawet pomoc psa służbowego. W gotowości byli także funkcjonariusze z Komisariatu Wodnego, w przypadku gdyby zaginiony skierował się w stronę Warty. Ogółem, w poszukiwaniach uczestniczyło kilkadziesiąt osób.
Przy użyciu informacji o lokalizacji telefonu komórkowego zaginionego, policjanci przeczesali większość Starego Miasta. Telefon zgasł we wspomnianej sobotę rano, utrudniając poszukiwania. Tymczasem brat zaginionego został zawieziony na komisariat, aby złożyć formalne zgłoszenie.
Informacje o zaginięciu trafiły do MPK, wszelkich dostępnych mediów oraz szpitali i izby wytrzeźwień. Szczególnie zwracano uwagę na fakt, że mężczyzna mógł być ubrany nieadekwatnie do warunków pogodowych.
Mimo wszystko historia kończy się szczęśliwie. Po sześciogodzinnych poszukiwaniach, około 10 rano, 20-latek został znaleziony na ulicy Stawnej przez kryminalnych z Komisariatu Policji Poznań Stare Miasto. Zgubił się i stracił orientację po wyjściu z lokalu. Po udzieleniu mu pomocy medycznej, został on doprowadzony do swojego brata.