Wtorek z godziną 9.00 przyniósł do poznańskich Wojskowych Zakładów Motoryzacyjnych pięć najsprawniejszych czołgów Abrams, stanowiących część ostatniej dostawy do Polski. W planach na ten dzień jest również przybycie siedmiu dodatkowych pojazdów, które zostaną przygotowane do przekazania w ręce polskich wojskowych.
Na terenie zakładów w Poznaniu oczekuje się łącznie 26 pojazdów, w tym 9 technicznych maszyn zabezpieczających M88A2. W poniedziałek odebrano już tam 11 czołgów oraz 2 pojazdy zabezpieczające, a w środę ma przypłynąć ostatni transport. Wszystkie maszyny były przygotowane do transportu drogą morską, co obejmowało demontaż niektórych elementów.
Mikołaj Tokarek, dyrektor produkcji, podkreśla, że te używane pojazdy są dostosowane do przekazania nowemu użytkownikowi i ich stan jest zadowalający. „Musimy sprawdzić, czy wszystko działa prawidłowo, uzupełnić płyny, zamontować demontowane elementy i przygotować je do pełnej eksploatacji,” wyjaśnia Tokarek. Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne SA w Poznaniu, pod przewodnictwem prezes Elżbiety Wawrzynkiewicz, posiadają wieloletnie doświadczenie w remontach, serwisowaniu i modernizacji czołgów.
Amerykanie zaufali polskiemu profesjonalizmowi po tym, jak zobaczyli pracowników zakładów zajmujących się odbiorem i obsługą czołgów. „Dzisiejsze nowoczesne czołgi są do siebie dość podobne konstrukcyjnie,” mówi Elżbieta Wesołowska. Dodaje, że załoga, która potrafi obsługiwać Leoparda i zna K2, nie powinna mieć problemów z Abramsami.
Silniki oparte na konstrukcji lotniczej mogą stanowić pewne wyzwanie. Wojciech Bitner, dyrektor handlowy WZM, wyjaśnia, że zakłady będą klasyfikować prace nad nimi na czterech poziomach. Pierwszy, drugi i trzeci poziom zostaną im przypisane, natomiast prace na czwartym poziomie będą przekazane partnerowi – Wojskowym Zakładom Lotniczym.
Siły Zbrojne zakupiły 116 używanych czołgów Abrams w wariancie M1A1 oraz 250 nowych, modelu M1A2 SEPv3. Te ostatnie są wyposażone w nowocześniejsze systemy komunikacji, ulepszone pancerze i zmodernizowany system kierowania ogniem. Używane czołgi będą stopniowo modernizowane do nowego wariantu.
W przeciągu dwóch lat 116 czołgów ma powrócić do Wojskowych Zakładów Motoryzacyjnych w Poznaniu na przeglądy i modernizacje. Wszelkie rekomendacje producenta muszą zostać zrealizowane – jeśli jakiś element ma gwarancję na określony czas, po upływie tego czasu musi zostać zastąpiony innym, aby zapewnić pełną sprawność czołgów.
Amerykanie są zainteresowani serwisowaniem swojego sprzętu w Europejskich jednostkach właśnie w WZM. Zakłady robią wszystko, co w ich mocy, aby podnieść swój potencjał – jednak potrzebne jest wsparcie polskiego rządu i szczególnie Ministerstwa Obrony Narodowej.