Ten tydzień rozpoczął się od niecodziennej awarii w Poznaniu, którą dotknęło jedno z najważniejszych symboli miasta – koziołki z ratuszowej wieży. Mechanizm sterujący ruchem koziołków uległ niespodziewanemu uszkodzeniu. Paweł Oses, pracownik Muzeum Narodowego w Poznaniu, opisał nam szczegółowo tę sytuację. Jeden z koziołków wyskoczył z prowadnicy, a drugi niespodziewanie 'zgiął się w kolanach’ i tak pozostał. Próbowano zarówno mechanicznych jak i manualnych metod, aby przywrócić koziołki do normalnego stanu, niestety bezskutecznie.
Podlegające opiece Muzeum Narodowe pierwotnie zapewniało, że możliwe będzie szybkie usunięcie usterki i już następnego dnia, w środę, koziołki ponownie będą funkcjonować. Jednakże, jak się okazuje, sytuacja jest bardziej poważna niż przypuszczano. „To jest poważne uszkodzenie naszych poznańskich koziołków, do którego doszło już wczoraj, około godziny 15. Dopiero teraz udało nam się dokładnie oszacować stopień zniszczeń. Obecnie przewidujemy, że cały proces naprawy może zająć około tygodnia”, wyjaśnia Oses.