Były minister zdrowia Adam Niedzielski został prawomocnie skazany za ujawnienie poufnych informacji dotyczących lekarza Piotra Pisuli. Warszawski Sąd Okręgowy potwierdził nałożony wcześniej wyrok trzech miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu oraz dodatkowe konsekwencje finansowe i formalne. Sprawa ta wywołała szeroką dyskusję na temat granic ochrony danych osobowych i odpowiedzialności urzędników państwowych.
Okoliczności ujawnienia danych medycznych
Do naruszenia przepisów doszło latem 2023 roku, gdy Adam Niedzielski, pełniący wówczas funkcję ministra zdrowia, opublikował w mediach społecznościowych wpis, w którym odwołał się do konkretnej sytuacji lekarza Piotra Pisuli. Wpis stanowił odpowiedź na reportaż telewizyjny, sygnalizujący trudności w wystawianiu recept elektronicznych. Niedzielski opublikował szczegóły dotyczące leków, jakie lekarz miał sobie sam przepisywać, czym – według prokuratury – złamał obowiązujące zasady ochrony danych osobowych.
Według byłego ministra intencją było sprostowanie informacji i obrona dobrego imienia resortu zdrowia. Jednak śledczy uznali, że doszło do przekroczenia uprawnień, a ujawnienie tych danych nie było uzasadnione interesem publicznym.
Proces sądowy i stanowiska stron
13 grudnia 2024 roku Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy uznał Adama Niedzielskiego winnym i wymierzył mu karę trzech miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Ponadto były minister został zobowiązany do publicznego opublikowania treści wyroku oraz do zapłaty 5 tysięcy złotych zadośćuczynienia na rzecz pokrzywdzonego lekarza. Do tego dochodzą koszty sądowe, które również musi pokryć skazany.
Obrona, reprezentowana przez adwokata Andrzeja Ważnego, domagała się uniewinnienia, tłumacząc, że celem Niedzielskiego było wyłącznie odniesienie się do kontrowersji w debacie publicznej. Mimo to sąd I instancji nie przychylił się do tej argumentacji.
Uzasadnienie wyroku przez sąd okręgowy
Wyrok został zaskarżony, jednak Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał go w mocy, wskazując, że nie doszło do błędnej oceny materiału dowodowego. Sędzia Iwona Konopka podkreśliła, iż wpis opublikowany w internecie zawierał konkretne, personalne dane, a nie ogólne informacje o problemach w systemie ochrony zdrowia.
W ocenie sądu, minister miał możliwość wyjaśnienia sytuacji bez naruszania poufności danych osobowych. Publiczny charakter wpisu i fakt odniesienia się do osoby nieanonimizowanej wyczerpał znamiona przestępstwa naruszenia tajemnicy służbowej.
Reakcje zainteresowanych i następstwa decyzji
Obrońca Adama Niedzielskiego ocenił uzasadnienie decyzji sądu jako niewystarczająco szczegółowe i zapowiedział analizę dalszych możliwości prawnych, w tym wniosku o pisemne motywy rozstrzygnięcia. Adam Niedzielski nie pojawił się na ogłoszeniu wyroku.
Natomiast lekarz Piotr Pisula, którego dane stały się przedmiotem postępowania, wyraził zadowolenie z decyzji sądu i uznał ją za sprawiedliwą. Podkreślił, że od początku oczekiwał takiego rozstrzygnięcia i czuje się usatysfakcjonowany wynikiem procesu.
Sprawa ta unaoczniła, jak ważne jest przestrzeganie przepisów dotyczących ochrony wrażliwych danych, nawet w ogrzewanych debatach publicznych. Przypadek byłego ministra pokazuje, że osoby pełniące funkcje publiczne nie są zwolnione z odpowiedzialności za naruszenia prawa, zwłaszcza w kontekście ochrony prywatności obywateli.