W odległym zakątku Wielkopolski, na jednym z jezior w powiecie międzychodzkim, rozegrało się niedawno niecodzienne wydarzenie. Jak donosi lokalne medium „Wieści Międzychodzkie”, miejscowa Państwowa Straż Rybacka z Chrzypska Wielkiego przechwyciła dwójkę mężczyzn, której przypisuje się kłusownictwo. Przestępcy mieli używać do połowu sieci rybackich typu wonton, których umieszczenie w takiej lokalizacji jest nielegalne i wymaga oznakowania.
Podczas działań strażników na terenie tego zbiornika wodnego, dostrzeżono nadjeżdżający samochód osobowy. Po zakończeniu manewru dojazdu do brzegu jeziora, cichcem w ciemnościach dwaj nieznani ludzie rozpoczęli przygotowania do opuszczenia lądu pontonem. Z informacji podanych przez portal międzychodzki wynika, że jedna z tych osób pozostała na lądzie i odbierała od drugiego człowieka ryby przetransportowane pontonem od sieci do brzegu.
Strażnikom udało się ująć przestępców i przekazać ich pod opiekę patrolowi policyjnemu. Kłusownicy, w momencie zatrzymania, mieli przy sobie ogromną ilość ryb – ponad 100 kilogramów. W skład tej liczby wchodziło 60 sztuk leszczy, 9 sandaczy, 5 karasi pospolitych, 3 szczupaki, 3 liny i aż 3 sumy. Cały „łup” przekazano do Gospodarstwa Rybackiego, które jest dzierżawcą jeziora, na którym wydarzył się łamany prawem połów.
Zatrzymani mężczyźni będą musieli teraz stanąć przed sądem i odpowiedzieć za swoje nielegalne działania.