Wieści o przerażającym zdarzeniu nadeszły w środę wieczorem. Odnaleziono skarboną, ludzką ciało na parkingu leśnym w Posadówku, znajdującym się na terenie powiatu nowotomyskiego. Miejsce makabreski znaleziska było autem zaparkowanym.

Dziś informacje na ten temat przekazało Radio Poznań. Młodszy kpt. Marcin Kozica z nowotomyskiej straży pożarnej przedstawił dziennikarzom przebieg zdarzeń, które miały miejsce w dwóch fazach. „Pierwszy etap rozpoczął się około godziny 9.20, kiedy to dostaliśmy telefon od świadka dostrzegającego łunę dymu unoszącą się nad lasem. Osoba ta nie była jednak w stanie precyzyjnie określić miejsca zdarzenia. W związku z tym skontaktowaliśmy się z punktem alarmowym nadleśnictwa, aby dokładniej namierzyć miejsce zdarzenia. Jednakże monitoring, włącznie z kamerami termowizyjnymi, nie wykazał obecności jakiegokolwiek pożaru” – relacjonował młodszy kpt. Kozica.

Wstępne zgłoszenie zostało zignorowane, zdiagnozowane jako fałszywe alarm. Dopiero kilka godzin później, przed godziną 15, służby przyjęły kolejną informację – tym razem dotyczącą spalonego pojazdu oraz ciała znajdującego się wewnątrz.

„Samochód doszczętnie strawił ogień. Szyby były zupełnie roztopione. Została tylko metalowa struktura pojazdu. Podobny los spotkał osobę w środku. Ciało było tak skarboniałe, że unieważniło wszelkie możliwości identyfikacji” – uzupełnił mł. kpt. Kozica.

Młodszy insp. Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji, od rana przekazywał, że tożsamość zmarłej osoby nadal pozostaje nieznana. Funkcjonariusze nieprzerwanie pracują nad wyjaśnieniem tej sprawy.